wtorek, 5 czerwca 2012

W życiu chodzi o ludzi, których spotykasz i o rzeczy, które z nimi tworzysz.

Każdy ludź < Mogę użyć takiego słowa? Tutaj tak!> woła o pomoc. Tak.! Myślicie, dlaczego niby.? A to dlatego, że cierpi każdy z nas. Dusząc to w sobie upadamy na dno. Z biegiem czasu problemy, może i drobnosti zaczynają nas przygniatać. Stajemy się obłudni. Nie potrafimy okazywać, albo może mówić o naszych problemach. Martwienie się innych o nas jest bezsensowne. Według mnie.. Każdy ma swoje życie, swoje problemy Ale czy to nie miłe, że ktoś zapyta co u nas, jak się mamy? W razie potrzeby pomoże, pocieszy.Nawet nic nie znaczące "będzie dobrze" daje nam pewnego rodzaju siłe.. Możemy mieć wszystko, możemy nie mieć też nic. Ale to dzięki ludziom, którzy czasami mają nas gdzieś, potrafimy dążyć do celu. Rozmowy nocą mają to do siebie, że są cholernie szczere. Nawet przypadkowe słowa nie są czymś przypadkowym. Papieros, balkon, morze gwiazd nad Tobą. I nie ma zmartwień.
Rozmowa. O niczym. O wszystkim. Choć liczymy się tylko my, to przyjaciel jest potrzebny, nawet bardzo..






Nie ma ideałów, ale są anioły,
które spotyka sie tylko raz w
życiu. <3
rutino scorbin. 
















poniedziałek, 4 czerwca 2012

Najgorsza jest walka pomiędzy tym co widzisz, a tym co czujesz.



Świat w 21w. - wielkie WOW! bieganie, patrzenie przed siebie i tak dalej i dalej.. Pełno egoizmu i nienawiści, zero szczerego uśmiechu i radości. Istnieje tylko to, co kręci się wokół nas. Ale popatrzmy w przeszłość : Zabawy, spędzanie współnych chwil, wygłupianie się. A dziś ? Czy cokolwiek z tych rzeczy, o których tu napisałam istnieją.? Zdecydowanie nie!. Dla każdego liczy się tylko swoja dupa. Nikt nikim się nie interesuje. Udawane przyjaźnie..? Po co.? Mają sens.? Czy udając, nie ranimi innych.? Czy może sami siebie ranimy ? Mając na myśli to, że drugi człowiek, wbrew pozorom się nie liczy, a wynikiem udawanej przyjaźni są oszustwa, kłamsta, przez które ranimy innych. Ale czy nas to obchodzi.? No pytam się!  NIE, NIE, NIE! Każdy zna odpowiedż na to pytanie. Już gdyby jednak ktoś chciał sie przyjaźnić  widać podstep, nieprawdaż.? Bo kto by nie potrzebował pomocy na sprawdzianie czy poderwaniu chłopaka.? Nasze życie t jedno wielkie ja pierdole.. Może według was nie, ale według mnie, owszem..

A i jeszcze nutka..*-*, wsłuchajcie sie w tekst.
Mówi dużo, czyli coś dla mnie..

                            rutino scorbin.